myślę myślę
979
BLOG

Polki nie chcą dzieci?

myślę myślę Społeczeństwo Obserwuj notkę 16

 Już od jakiegoś czasu wszyscy zajmują się tym tematem, Dyskutują politycy, publicyści i kto tylko może.To i ja, kobieta nieco wcześniej urodzona, do tematu dodam swoje trzy grosze.

Na świat przyszłam w rodzinie tradycyjnej. Mama, tata, rodzeństwo, dziadkowie też. W domu  nigdy się nie przelewało ale dzieci (5) o tym nie miały najmniejszego pojęcia. Byliśmy zawsze czysto i starannie ubrani, posiłki smaczne i regularne.Nawet w szkole swoje śniadanie mogłam oddać innym dzieciom które były głodne.Też nie wiedziałam że są, tylko ich oczy prosiły. Pytałam chcesz?- i patrzyłam z jakim apetytem  znika.To było czymś naturalnym, nie wymuszanym ani akcyjnym. Żyjąc w społeczności w której sąsiedzi interesowali się tym co u drugiego sąsiada się dzieje, nie żeby mu przypiec, ale w razie potrzeby pomóc. W domu gdzie do drzwi klucza nie było, do którego mógł każdy wejść, zaspokoić swoje pragnienie, czy pajdę chleba ze smalcem dostać. Kiedy mama wychodziła na dłużej, baczne oko sąsiada śledziło zabawy dzieci.
Nie tylko dzieci były śledzone ale i naganne zachowanie się dorosłych.Ojciec musiał dbać o finansową stronę rodziny, matka o potrzeby dzieci. Kiedy coś szwankowało, trzeba było się liczyć z reprymendą.Z reguły się liczono. Każdy chciał by go szanowano a na szacunek trzeba było zapracować przestrzeganiem odwiecznie panujących zasad.
W takim środowisku żyło się bezpiecznie.Czas mojego wczesnego dzieciństwa wspominam i pamiętam najlepiej.
Potem był internat i pierwsze zadziwienia zachowaniem się rówieśników z różnych miejsc.Do tej pory nie znałam lęku, kłamstwa i innych sztuczek wymyślanych przez rówieśników.Ciężko mi było to zaakceptować.Swoim zdziwieniem i mówieniem prawdy, szybko zaczęłam zwracać na siebie uwagę.Nie zawsze było to fajne.Powoli uczyłam się żyć w dwóch światach. 
Tym prawdziwym i tym opartym na kłamstwie. Oba się nawzajem wykluczały.Normy moralne z dzieciństwa pozostały, jednak przestałam innych napominać. Przyjęłam że tacy są. 
Nigdy nie przyszło mi do głowy że zostanę matką samotnie wychowującą dzieci.
Dla nowoczesnego męża któremu wystarczało mieć dzieci i nie dbać o nic więcej, stałam się wyrzutem sumienia. Potrafiłam nie tylko być matką ale i czymś więcej. Potrafiłam zapomnieć o swoich potrzebach.
To już było za wiele. Poszedł sobie.Jedna gęba mniej do wykarmienia, pomyślałam, żeby mniej bolało.Ile kobiet potrafi to zrobić?Nie, nie chwalę się. To był mój największy w życiu błąd. Błąd którego skutki dopiero teraz mocno odczuwam. Jeżeli o tym piszę, to tylko żeby przestrzec innych przed takim błędem.
Tak nie może być!
Nie ma nowoczesnej rodziny! Rodzina niepełna, albo cudaczna, to nie miejsce dla wychowywania dzieci.
Żyje się w czasie. Pokolenia się wymieniają. Każdy musi znać swoje miejsce w rodzinie i wiedzieć co do niego należy.To rodzina uczy konkretnych zachowań w sposób naturalny.
Każda moda przemija. O tym winien wiedzieć  młody mężczyzna jak i młoda kobieta. 
Dzieci są błogosławieństwem. Przychodzi czas w którym pragnie się je mieć. Ważnym jest  nie przegapienie tego czasu. Równie ważnym jest świadomy wybór partnera do wspólnego "na całe życie".
Nie tylko zauroczenie. To fajne, Fajnym przestaje być gdy minie. Fajnym jednak też może być jak popatrzycie na siebie krytycznym okiem. Dostrzec w drugim nie tylko czar ale i słabości.
Potem postawić sobie pytanie - czy z tym mogę żyć?. To pierwszy krok do wspólnego poznania i planowania przyszłości. 
Czy z tym człowiekiem chcę mieć dzieci? - czy on chce być ojcem moich dzieci?
Przy tak postawionych pytaniach, poznaniu przyszłego małżonka, pryska lęk.
Tu nie tylko o pieniądze chodzi. Przede wszystko o poczucie bezpieczeństwa. "W zdrowiu i chorobie..aż do śmierci". przysięgali dziadkowie, ojcowie...to i młodzi mogą.
Nic nie daje takiego spełnienia siebie jak widok swoich wnuków!
                    
                                       
 
                                  dzieci Jana Matejki
myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo