Szesnaście godzin temu wyjechałam z domu żeby być Tam! W miejscu oficjalnego rozpoczęcia kampanii na Prezydenta Naszej Rzeczpospolitej - Andrzeja Dudy. To był naprawdę historyczny moment.Tysiące ludzi nie mogących się pomieścić w jednej olbrzymiej Hali.Organizatorzy nie spodziewali się takiego tłumu ludzi z całej Polski.Musieli zaadaptować jeszcze jedną salę i umieści dodatkowy telebim, a i tak prawdopodobnie odjechały dwa autokary, bo już nie dało się więcej upchać.
Do Warszawy jechałam bardziej z obowiązku i nie nastawiałam się na coś ekstra.Gdy już zostały wszystkie miejsca zajęte.Do rąk wzięliśmy plastikowe plansze z napisami; ANDRZEJ DUDA, z drugiej Polska albo przyszłość.Lekkie, fajne i czasem można było przysłonić oślepiające światła reflektorów. Z każdą minutą narastało dla mnie dziwne uczucie. Coś jakby rozpierało klatkę piersiową. Młodzi nadawali ton wznosząc okrzyki radości, jak to tylko młodzież potrafi.
Starsi nie byli gorsi. Chociaż gardła już nie takie młode, ale serca tak!. Wrzeszczeliśmy równo. To wstając, to siadając.
Miejsca wszystkie zajęte, gardła deczko zachrypnięta, pierwsza miła niespodzianka.Na scenę wchodzą siostry Niemen. Jedna z gitarą druga śpiewa.Swój występ zaczęły od piosenki śpiewanej ojcu nad grobem. Przejmująca piosenka, ale dopiero "Dziwny jest ten świat", powoduje dreszcze na całym ciele a w oku kręci się łza. Nie taka która zaraz minie....dławi w gardle i myślę sobie.. a niech to! Makijaż trafiło...ale co teraz się pojawiło...a niech tam. Co tam. To warte takiego przeżycia. Piosenka Niemena mojej młodości. Piękna, męska i przejmująca. Wypełniała całą duszę i zawsze przy niej płakałam... Jego czas przeminął....córa równie pięknie zaśpiewała. Był to jednak krzyk drugiego pokolenia i już kobiecy....dopełnienie przesłania.
Dziwny jest ten świat,
gdzie jeszcze wciąż
mieści się wiele zła.
I dziwne jest to,
że od tylu lat
człowiekiem gardzi człowiek.
Dziwny ten świat,
świat ludzkich spraw,
czasem aż wstyd przyznać się.
A jednak często jest,
że ktoś słowem złym
zabija tak, jak nożem.
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Przyszedł już czas,
najwyższy czas,
nienawiść zniszczyć w sobie.
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Nadszedł już czas,
najwyższy czas,
nienawiść zniszczyć w sobie.
Nasze dzieci, wzruszenie takie samo. Jeszcze serce nie ucichło a tu już następna niespodzianka. Jerzy Zelnik, a w tle zdjęcia aktora z Jego sławnych ról.
Jerzy czyta życiorys Andrzeja Dudy. Dziadek, ojciec, a teraz on sam w służbie dla Ojczyzny. Nie dla doraźnych korzyści ale w służbie. To nie wybór. To powołanie. Krakusy to coś mają. Pamiętam piosenki mojej mamy na dobra noc...Nad moją kolebką...i inne. Dla wyjaśnienia - moja rodzina ze strony mamy to Dąbrowscy z Grodzkiej.
Po Zelniku - Zofia Romaszewska. Niezwykła Polka ciepło o kandydacie. Tyle i aż tyle.Wspomnienia, sceny z naszej młodości, przeplatane współczesną młodością.
Na koniec Janusz Rewiński z swoim humorem i dowcipem, ale nie tylko:
Kiedy przyjdą podpalić dom,
ten, w którym mieszkasz - Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą -
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi i sam się broń
Bo Bronek śpi..........
Czy taki prezydent nam potrzebny? Na to pytanie niech każdy w swoim sercu odpowie sobie sam....
Na koniec On sam. Andrzej Duda! Przyjęty owacjami na stojąco.Twarz wymalowana wzruszeniem. Wszystkich jednakowo objęła atmosfera radości, oczekiwania na wreszcie coś dobrego. Nawet sam Jarosław krzyczący z wszystkim - Duda to się uda!
Co powie nam ten Pan? Przystojny. Elegancki. Ubranie odświętnie piękne. Leży jak ulał! Deseń czarnych pasków przemieszany srebrem na nieskazitelnie białej koszuli....coś pięknego i eleganckiego.Elegancka żona i piękna córka. Patrząc na tą trójkę myśli płyną do ostatniej ustawy niby w ochronie kobiet. Tak chroniąc jak ta ustawa nakazuje wytracimy rodziny jak Dudy...taka refleksja mnie naszła. Czekamy chwilę na przemówienie. Następna niespodzianka. Ten mężczyzna dwa lata młodszy od mojego syna, nie jest belfrem. Jest doskonałym mówcą. Mówi to co chcemy usłyszeć. Prezydent powinien... nie będę streszczała bo w internecie jest całe przemówienie. Powiem tylko że wszystkim zgromadzonym wlał otuchę w serca i nadzieję na to że będzie można wszystko naprawić, przywrócić, zachęcić.
Pamiętaj Duda coś obiecał - to się uda!
