myślę myślę
598
BLOG

Kukizówka ściąga garnitur

myślę myślę Polityka Obserwuj notkę 22

Dość ciepło. Rozebrać można. Z zajęciem miejsca pielęgniarki już trudniej. Ja tylko miałam obuwie zastępcze wyręczając pielęgniarki w ich „ciężkiej pracy”.

Od rana przy swoich zajęciach, przysłuchuję się debacie sejmowej. Czasem spoglądam na ekran i coraz mocniej jestem oburzona.

O co tym babom chodzi! Tym w sejmie i tym co strajkują.

Premier zatroskana, minister też. Ujadające platformerki z premier Kopacz na czele, kukizówka jedna, a i nowoczesnych nie brakuje.

Wszyscy w obronie pielęgniarek i ich potrzeb. Wszyscy zatroskani i żądający natychmiastowego pojawienia się pani premier, a niektórzy chcieliby i prezydenta w CZD!

Jedna taka platformianka wyglądająca na powracającą z Wysp Bahama, zatroskaną szczególnie była bo osobiście wspierająca protestujące.

Tyloma sprawami należałoby się zająć, a tu sejm nad niczym obraduje. Przecież to widać i słychać że totalnej opozycji do żadnej pracy zagonić się nie da. Rządy w nierząd zamieniła i teraz usilnie stara się wywoływać następną awanturę jakby TK jej było za mało. Co do strajkujących to mam swoje zdanie. O tych CZD szczególne.

Przez lata z moją niepełnosprawną wnusią bywałam w szpitalu. Dziecka nie można było samego zostawić. Szczególnie wtedy gdy do szpitala trafiała po serii ataków. Przy dziecku trzeba było być stale. W sali przebywało tyle samo dorosłych co chorych dzieci. Noce spędzaliśmy na krzesłach, chyba że ktoś opłacił sobie dodatkowo łóżko i można było je zmieścić w sali. Po ostatniej wizycie lekarza, pielęgniarka przychodziła z lekami które podawał ktoś kto czuwał przy dziecku i notowała temperaturę.

Od przynoszenia pościeli i mycia podłóg, były salowe. Panie pielęgniarki można zawsze było zastać w dyżurce oglądające co tam w telewizji, a nie przy chorych. Jedynie podczas wpisu do szpitala miały więcej roboty. Każde dziecko trzeba było zmierzyć, zważyć i pobrać krew na badanie.

Zwykle to trwało od godz. 7.00 i szczęściem było gdy dziecko znalazło się na sali przed południem. To czekanie odbywało się na czczo i jeśli miało się szczęście trafić na odział przed południem,można było zająć miejsce siedzące na stołeczku z ikei. Na odział przyjmowano przeważnie tyle dzieci ile wypisywano, czyli 2-4. Zwykle bywało też tak że rodzic obrywał za to o czym pielęgniarka zapomniała poinformować. No bo wszystkim zależało na chorym dziecku. Takie to moje wspomnienia jeszcze sprzed trzech lat i bardzo mnie dziwi ten strajk.

Nie miałabym pretensji o strajk o polepszeniu i sprawności z przyjmowaniem małych pacjentów. Informowaniu i udzielaniu rad rodzicom i innych sprawach dotyczących dzieci, ale wykorzystywanie chorych dzieci do osiągnięcia korzyści własnych to zbrodnia!

Takie babska bez serc powinny być natychmiast usunięte ze szpitali i powinno się im zabronić wykonywania zawodu pielęgniarki tak jak pedofilom nauczania dzieci!

myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka