Czyli trochę historii o Barbórce, kopalniach i Śląsku
Barbórka to potoczna nazwa pochodząca od wspomnienia świętej Barbary, patronki górników.
Geneza święta jest związana z osobą świętej Barbary, żyjącej na przełomie III i IV wieku w Nikomedii (dzisiejsza Turcja), uwięzionej w wieży, a potem ściętej przez własnego ojca. Za ten okrutny czyn ojciec świętej został rażony piorunem, a Barbarę - męczennice, po wyniesieniu na ołtarze zaczęto uważać za opiekunkę ludzi narażonych na nagłą śmierć przy pracy, przede wszystkim górników.
W PRL-u ten dzień był nazywany Dniem Górnika i wykorzystywany przez władze w celach propagandowych. Święto wówczas uroczyście obchodzono w całej Polsce.Tradycja Dnia Górnika znana jest w całej Europie, zwłaszcza w Czechach, Austrii, Niemczech czy Belgii.
Obecnie celebrowanie Barbórki wiąże się z modlitwami w kościołach za górników, organizowaniem pochodów górniczych z orkiestrą dętą i w strojach galowych, nie może też brakować biesiadowania w karczmach piwnych, przy piwie i golonce.
Po tym jak pan Buzek wziął się za modernizacje śląskich kopalni uznając że są niepotrzebne i w większości je polikwidował, równocześnie padł przemysł około kopalniany. Ludzie potracili pracę i kto był bardziej obrotny wyjechał do richtig fajnych Niemiec, najczęściej zostawiając tu rodzinę....
To co zostało jeszcze, poprzednie rządy zadłużyły niemiłosiernie, doprowadzając do tego, że wydobycie węgla stało się nieopłacalnym, a żeby było ciekawiej, zaczęto sprowadzać tani węgiel z Rosji....i jak tu świętować....?
Od roku wzięto się za naprawę tego co zostało popsute. Wykonano solidną pracę. Utworzono Polską Grupę Górniczą by zapobiec upadłości Kompanii Węglowej i całej masy firm około górniczych zatrudniających 130 tysięcy pracowników. PGG przejęła wszystkie kopalnie dawnej KW.
Wykonano olbrzymią pracę by zmniejszyć zadłużenie i aby wydobycie węgla stało się rentowne.
Odbywało się to przy wielkim szumie medialnej dezinformacji najczęściej opartej na kłamstwie.
Dzisiaj górnicy mogą już spokojniej biesiadować przy tradycyjnym piwie z golonką.
Po solidnej pracy, solidne świętowanie.
Jak zrozumieć Śląsk i Ślązaków.....uczyłam się tego przez całe moje dorosłe życie.
Wszystkim zainteresowanych tematem odsyłam do bardzo ciekawego wykładu Ewy Kubicy....naszej salonowej Eski.
