myślę myślę
271
BLOG

Rusek to charakter - nie człowiek

myślę myślę Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 8


W swoim życiu poznałam wielu Rosjan i żadnego którego mogłabym znielubić. Pamiętam Nataszę, piękną dziewczynę która w dniu pierwszego maja przynosiła mi kwiaty.Śmieszyło, jednak było miłe.Pamiętam dwóch artystów z Chóru Aleksandrowa przyprowadzonych do mojego domu przez jednego z organizatorów ich występu w katowickim spodku, zerkających z niepokojem na zegarek, bo dawno minęła dwudziesta druga godzina, a ich jeszcze nie ma w hotelu. Bawiło nas to ich przerażenie, choć to były czasy komuny u nas do hotelu można było wejść o każdej godzinie.
To wszystko aż do czasu pamiętnego 10/4 siedem lat temu.
Była sobota rano. Jak zwykle przed wyjściem z domu włączyłam radio M. Usłyszałam komunikat o wypadku. Z natury jestem optymistką i nie dotarło do mnie to że komuś mogło przytrafić się coś złego.
W tym dniu zgodziłam się na dyżur w biurze cmentarza.Zaraz po otwarciu, przyszła zapłakana 90 paroletnia zawsze wytworna pani. Byłam przekonana że ktoś bliski jej umarł i chciała załatwić pogrzeb, dlatego zapytałam z niepokojem o przyczynę jej płaczu. Jak to? - to nic pani nie wie? Te ruskie z Putinem włącznie zabiły naszego prezydenta! 
Znałam losy jej rodziny. Wszystkich mężczyzn z majątku wywieziono na Syberię, majątek zagrabiono, ją, mamę i siostrę wywieziono do Polski.Niektórym z mężczyzn udało się dostać do wojska tworzonego przez generała Andersa i przeżyć. Często przychodziła na grób swoich bliskich i nie słyszałam żeby o kimkolwiek wypowiadała się z taką goryczą. Lubiłam słuchać jej wspomnień. Teraz też zaczęła mi wyjaśniać różnicę między Rosjanami, a ruskimi.
Rosjanie to na ogół dobrzy ludzie. Nie to co ruscy, bo ruscy to niekoniecznie mówiący po rusku. To każdy kto czerpie radość z czynienia komuś źle. Napędza ich torturowanie innych. Im więcej cierpi, tym większą radość im to daje. Na wspomnienie tej pani, przypomniała mi się ta piosenka:

W poniedziałek przyszło mi widzieć tych Obywateli Ruskich Putina jak przyszli karmić się nienawiścią do tych obolałych tragedią z 10/04 2010 roku.
Na co dzień wyglądają jak ludzie.Jedzą, piją, oddychają, lecz do życia potrzebna im nienawiść.Na każdy objaw dobra reagują alergią. Tam na Krakowskim Przedmieściu słyszałam ich wycie niczym polewanych siarką w otchłani piekielnej.
Słów nie rozumiałam i nie zwracałam na to uwagi.
Dopiero na następny dzień dowiedziałam się o ich męce z niemożności psucia. Tam na miejscu taranowali nam przejścia do bramek, a nawet chcieli  koniecznie odebrać identyfikatory żeby być bliżej tego, którego dźwięk samego nazwiska pozwala odczuwać samą rozkosz życiodajnej nienawiści.
To dla nich sam tytuł profesora czytającego z gwiazd pozwala tworzyć teorie absurdu przeczących rozumowi, a dających paliwo do rozkosznego dręczenia innych.
Biedni...
Jednak ludzi dobrej woli jest więcej.
myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości